Najpierw w centrum Polkowic stanęły ogrodzenia. Potem zniknęły stare, mocno nadwyrężone przez czas kamienice. Wreszcie zaczęły rosnąć nowe budynki, choć tak bardzo przypominały te stare. Tak rodziła się polkowicka Starówka - jedna z najmłodszych w Polsce.

Wszystkie działania nie były dziełem przypadku, bo projektanci świadomie stylizowali nowe kamieniczki na te, które powstały w XVIII i XIX w. Jeszcze zanim budowa się zakończyła, jej efektami zachwycali się fachowcy. W 1994 roku wschodnia pierzeja Rynku otrzymała prestiżową nagrodę "Budowy Roku".

Systematycznie znikały z Rynku ślady po wielkiej budowie. Wreszcie, kiedy nie było już tam żadnego płotka, pojawiło się kilkunastu mężczyzn z młotkami i pracowicie układali brukowe kostki. Efekt zapiera dech w piersiach.

Kto marzy o romantycznym spacerze znajdzie spełnienie na polkowickim Rynku, po którym można chodzić godzinami - wciąż w zachwycie, ciągle odnajdując coś nowego.

Piękny jest Rynek, gdy zachodzi słońce a jego czerwone blaski ukradkiem prześlizgują się po szybach. Piękny jest w pełnym świetle dnia, kiedy można docenić kunszt projektantów i wykonawców, a wspaniałe kamieniczki przyciągają wzrok. Piękny jest po zmroku, kiedy dachy nikną w bladym świetle latarni a gra cieni i dudniące czyjeś kroki uruchamiają wyobraźnią. Niepowtarzalny jest o świcie: zupełnie pusty, jakby strzegł najgłębszych tajemnic, jakby był powiernikiem skrywanych marzeń.

To jest na pewno magiczne miejsce. Przestrzeń spotkań i rozmów ludzi, obdarowujących się uśmiechami. Centrum niewypowiedzianych słów, romantycznych spojrzeń i gestów Nie wiadomo tylko skąd się ta magia wzięła? Może po prostu była tu zawsze...

Historia Polkowic

Tekst oraz zdjęcia ściągnięte ze strony www.polkowice.pl
...:::Powrót:::...