Windows Seven w przyszłym roku?
06.04.2008, 10:22

Bill Gates oświadczył, że następca Windows Vista pojawi się w przyszłym roku lub nieco później. Następnie rzecznik Microsoftu dodał, że nowy Windows ma się pojawić mniej więcej w trzy lata po debiucie Visty w styczniu 2007 roku. Nadal więc dokładna data premiery nie jest znana.

Nie zna jej też sama korporacja. Nie wiadomo też do końca czy Gatesowi chodziło o premierę nowego systemu czy też raczej wczesne wersje alfa. Microsoft zapowiedział już, że podczas zbliżającej się konferencji MVP Global Summit nie zdradzi żadnych szczegółów na temat Windows Seven. Niemniej wydanie następcy Visty w 2009 roku jest bardzo mało prawdopodobne. Prawie na pewno będą opóźnienia więc bardziej realnym terminem jest koniec roku 2010.

Tymczasem pojawiło się trochę nowych danych na temat Windows Seven. Wiadomo, iż jego cechą charakterystyczną będzie modułowość. Duży, monolityczny system jest trudny w tworzeniu i utrzymaniu. Ponadto postępowania antymonopolowe wymusiły możliwość usuwania niektórych komponentów. Microsoft chce też rozwinąć mechanizm subskrypcji pozwalający dokupować funkcjonalność. Pierwsze oznaki modułowości były widoczne już w Viście. Była ona dostępna w większej ilości wersji niż Windows XP i oferowała funkcję Anytime Upgrade umożliwiającą łatwy upgrade do droższej wersji.

Zwiększanie modułowości pociąga za sobą zwiększenie niezależności komponentów. Ta z kolei oznacza duplikowanie funkcjonalności. W systemie pojawia się więcej plików, które robią to samo. Rozrost systemu powoduje jednak zmniejszenie wydajności. Problemem jest też konieczność utrzymania kompatybilności wstecz. Vista stosuje w tym celu mechanizm WinSxS, który przechowuje wiele wersji tej samej biblioteki. Było to pewne rozwiązanie problemu DLL-hell, gdzie instalowana aplikacja podmieniała biblioteki używane przez inne. Oznacza to jednak niejednokrotnie zajęcie dużej ilości miejsca na dysku.

Jak więc Microsoft zamierza uporać się z kompatybilnością? Otóż Windows Seven nie będzie kompatybilny z poprzednimi wersjami. Nie będzie kompatybilności binarnej, częściowo także na poziomie źródeł. Tak zrobiło Apple wprowadzając Mac OS X i odniosło sukces. Nie mogło jednak nie zadbać o stare aplikacje. Choć nowy system nie był z nimi zgodny to wprowadzono w nim dwa rozwiązania: Classic oraz Carbon. Classic był zbiorem binarnej warstwy abstrakcji oraz API, który umożliwiał uruchamianie starych programów w pewnego rodzaju maszynie wirtualnej. Carbon z kolei umożliwiał działanie starych aplikacji po ich rekompilacji. Mac OS X posiadał jeszcze środowisko Cocoa, które było jego środowiskiem natywnym.

Tak samo chce zrobić Microsoft w Windows Seven. Ma w tym już pewne doświadczenie, we współczesnych Windowsach programy DOSowe są uruchamiane wewnątrz NTVDM. Nowy Windows będzie wspierać stare API (COM, ATL, .NET Framework) za pomocą monolitycznych bibliotek oferujących funkcjonalność wszystkich dotychczasowych wersji. Programiści będą też mieli możliwość kompilacji starych programów pod nowy system.

Źródło: thebetaguy
Powrót